czwartek, 27 września 2012

:)

Codziennie bladym świtem wędrujemy do "Biedronki" po zakupy. Najczęściej we trójkę, trzy pokolenia, znaczy się: babcia, mamusia i Wojtuś.
Dziś poszliśmy we dwoje z Wojtusiem.
Scenariusz codzienny wygląda następująco:
W "Biedronce" kupujmy bułeczkę i zanim dochodzimy do kasy z bułeczki zostaje 1/3.
Następnie udajemy się do sklepu mięsnego, w którym to sklepie Wojtuś zostaje zaopatrzony w kiełbaskę. "Żeby się nie nudził jak babcia robi zakupy" mówi Pani Ekspedientka.
I o ile za bułkę z "Biedronki" musimy zapłacić, o tyle kiełbaskę Wojtuś dostaje w prezencie.
I tu się sprawdza powiedzenie, że lepiej się kalkuluje jeść mięso. Bo na chleb trzeba ciężko pracować a świnia sama urośnie.

piątek, 14 września 2012

Herbata najlepiej gasi pragnienie

Romek:"A wiecie, że najzdrowsza jest biała herbata"
dłuuuuuga chwila ciszy...
Romek, niezrażony naszym brakiem zainteresowania:"A wiecie,że w walorach zdrowotnych nie ma żadnej różnicy między czarną a zieloną herbatą?"
Emilka:"Tak, to ciekawe dlaczego Chińczycy piją zieloną?"
Romek:"Bo im się tak pić chciało, że nie zdążyła sfermentować!"