środa, 10 czerwca 2015

Rozmówki...




Gadamy sobie z Lusią na skypie.
Tylko takie możliwości mamy.
Cieszę się, że aż takie!
Bo mogłabym i ich nie mieć.
Bo np. Lusia nie chciałaby gadać. Ze mną. Albo w ogóle!
A tak - jest  nieźle.
-----------------
Kilka próbek:
Lusia zjadła jogurt,  mówi :"gotowe" i dodaje: "jeszcze"
Emilka: chcesz jeszcze? to przynieś sobie.
Lusia z nadzieją w głosie: "dziesięć?"

Ja: Lusia , nie widziałam jeszcze twojego kapelusza, pokażesz mi?
Lusia (z ociąganiem): taaak
Emilka: leć po kapelusz, pokaż babci
Lusia: okej, latam

Lusia się bawi czymś, czego nie mogę na monitorze rozpoznać
Pytam co ma.
I słyszę odpowiedź: "siedynda mamusi"
O ileż wdzięczniejsza  nazwa dla bransoletki!!!