środa, 11 maja 2011

Ogłoszenie

Wiosna przyszła!!!
I teraz co poniektórzy popukają się dyskretnie w czoło w ramach komentarza na moją rewelację.
Bo przecież już jakiś czas temu przyszła.
Ale!
Jest wiosna kalendarzowa, to wszyscy wiedzą: 21 marca.
Jest wiosna "pogodowa": kiedy słońce świeci, pierwsze listki na drzewach, pojedyncze źdźbła trawy wyłażą spomiędzy psich kup...
Jest wiosna Mojego Męża: kiedy biega po polach, łąkach i opuszczonych ogródkach (w sumie nie wiem gdzie, bo sam biega) znosząc do domu pojedyncze fiołki, wiechcie bzu i malutkie bukieciki konwalii .
I jest moja wiosna. Osobista!
Moja wiosna rozpoczyna się w momencie, kiedy budzę się "w środku nocy" około 7.00, jestem wypoczęta, nie przeszkadza mi pan koszący pod oknem sypialni trawę...I uroczyście chowam do apteczki wszystkie medykamenty "wspierające"moją alergię!!! I dzień jest taaaaaki długi jakby trwał dwa dni.
Niniejszym ogłaszam: Moja wiosna przyszła 11 maja!!!
I niechaj trwa.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz