wtorek, 10 lipca 2012

Znów o oszczędzaniu

Nie potrafimy tego robić! Oszczędzać, znaczy się, nie potrafimy.
Mamy kredyt.
I mamy troszkę kaski "na kupce"...W celu spłacenia wyżej wymienionego kredytu.
A dziś Paulinka pokazała mi nosidełko dla Wojtusia. A raczej dla Emilki. Żeby Wojtusia nosiła. Nosidełko dla Wojtusia i Emilki.
No i kupiłam nosidełko. Rano. A Romek miał zapłacić jak wróci z pracy.
Kiedy stanął w drzwiach, rzuciłam:"zaraz mnie zabijesz".
A On :"na co wydałaś pieniądze?"
Więc Mu pokazałam na co.
A Mój Mąż stwierdził, że nie zabije bo mam za dużo butów. I szkoda żeby się zmarnowały. A On by musiał sobie potem szukać baby wedle butów.
Wyszło, że kredyt zapiszemy córkom (i zięciom) w testamencie.
Nie za wielki on jest. Ale mam nadzieję, że się uczciwie podzielą i żadna nie będzie miała żalu do drugiej.
Wszak zawsze sprawiedliwie wszystko między nie dzieliliśmy...

P.s. A buty moje są. Żadna cudza baba w MOICH butach nie będzie chodzić.

1 komentarz: