Środa wieczór. Niezbyt późny. Gdzieś około 21.00. Odpoczywamy po urlopie...
Romek "ogląda" jakiś film. Usypia oczywiście.
Pierwszymi oznakami, że Romek jest śpiący jest osuwanie się na fotelu do pozycji półleżącej i wyczynianie jakiś cudów z włosami: drapie się po głowie, poprawia grzywkę, przygładza loczki nad uszami...
To wszystko ma właśnie miejsce w zaawansowanym stadium.
Do tego dochodzi jeszcze leciutkie pochrapywanie (obowiązkowo z otwartymi oczyma)...
Na moje (któreś z kolei): "nie śpij, oglądaj albo idź się połóż" rzuca cośkolwiek nerwowo: "Nie śpię! Głaszczę się!Nie wolno się pogłaskać?! Lubię się, to się głaszczę!!!"
Lubi się.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz