wtorek, 16 sierpnia 2011

Pałace i zamki...

Byliśmy wczoraj na wycieczce: Moszna, zamek nazywany Polskim Dysneylandem.
Faktycznie; polski.
Nie zachwycił mnie. I, co ważniejsze, nie zachwycił również Romka.
A więc nie polecam.
Piszę tu tylko o tym wydarzeniu z jednego, wielce ważnego, powodu.
Otóż w romantycznej scenerii parku okołozamkowego, wśród zieleni, śpiewu ptaków, plagi komarów, wrzasków dzieci i ich rodziców, smrodu kiełbasek z grilla i prawdziwej żołnierskiej grochówki, znaleźliśmy ławeczkę, nawet w nie bardzo ustronnym miejscu... i obiecaliśmy sobie solennie:
JUŻ NIGDY W ŻYCIU NIE ZWIEDZAĆ ŻADNYCH ZAMKÓW, PAŁACÓW, CZY TO W RUINIE CZY ODRESTAUROWANYCH!!!
Zamkom, pałacom, także ich ruinkom mówimy stanowcze NIE!!!

3 komentarze: