sobota, 4 lutego 2012

Romek się leczy...

...Ale zanim zaczął to przez jakieś 2 tygodnie kichał, prychał, smarkał się, kaszlał i rozsiewał te bakterie, zarazki i wirusy, czy co tam sobie wyhodował napomykając średnio 2 razy dziennie, że musi iść do lekarza...A w tak zwanym międzyczasie wyjął z apteczki i postawił "na widoku" syrop sosnowy.
Wreszcie dojrzał. I poszedł do lekarza. I dostał receptę na syrop z kodeiną. I nawet ją wykupił. I kiedy przyniósł z apteki syrop z kodeiną to zaczął używać...sosnowego.
I od tygodnia pije syrop sosnowy, patrzy na ten z kodeiną. No, może ze 2 razy go łyknął...I dalej kaszle. I rzęzi. I dogorywa.
A ja się zastanawiam czy Mu nie skrócić tych cierpień...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz