To następna foto-relacja:
Już tradycyjnie po zbiórce pod "Winnicą", zaopatrzeni we ... wszystko udaliśmy się w nasze ulubione od poprzedniego razu miejsce:
Tradycyjnie również przywieźliśmy drwa do lasu:
Żeby nie było: inne rzeczy też przywieźliśmy:
I szybciutko zasiedliliśmy ten pustostan. Panowie zorganizowali ognisko: panie zajęły się jedzonkiem. Wszak po podróży należy się posilić...Tylko Zbyszek postanowił nie czekać i posilić się natychmiast:
I kiedy już wszystko zostało zorganizowane, wypakowane i ułożone ... przyjechał pan i zakazał rozpalania ognia. Postraszył karą 5000 zł. Od osoby.
Ponieważ okazało się, że nas nie stać na takie fanaberie - zrezygnowaliśmy z ogniska pocieszając się, że wszak nie na jedzenie się tu spotkaliśmy:
Troszkę jednak smutno było, bo nasi dzielni panowie mocno się przy owym ognisku napracowali:
Proszę zwrócić szczególną uwagę na zafrasowane oblicza Stasia i Grzegorza:
Ale, ponieważ my się zbyt długo nie martwimy, szybciutko, po dobrym ciastu i pysznej "kawie"
moja na przykład wyglądała tak:
I oto Krysia wyznaje miłość Zbyszkowi za pomocą artykułu z gazety o zagospodarowaniu terenu:
Nieźle Jej poszło. Po 40 latach wszak nawet zagospodarowanie terenu można bez problemu wykorzystać w miłosnych podchodach !
Za to Grzegorz tego samego tekstu użył jako szef partii ...
Poem Zbyszek udawał kurczątko, a Grażynka pawia. Ale tego już nie będę dokumentować.
Stasiu grał na gitarze. I nie byłoby w tym nic dziwnego, wszak zawsze na naszych spotkaniach gra... Ale tym razem zrobił to ... niekonwencjonalnie:
Piotr i Małgosia uczyli nas nowych pieśni.
Przyszła pora kolacji:
I się wtedy dowiedzieliśmy, że jesteśmy małej wiary:
A potem już tylko pogaduchy i magazynowanie wspomnień... pewnie do przyszłego lata...
Dziękuję 50+ !!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz