piątek, 20 stycznia 2012

Umowa

Wspominałam którego razu, że Mój Mąż zdecydowanie za mało sypia... Nic się od tego czasu nie zmieniło. W dalszym ciągu wyprawić Go do łóżka to wielki wysiłek okraszony bez mała moim krwawym potem i łzami.
Generalni śpi 4-5 godzin na dobę . A co najgorsze- siedzi cały wieczór w fotelu i udaje, że ogląda.A przez to i ja nie mogę się skupić, a potem mi się wątek traci i nie wiem o co "biega" w kolejnym wybitnym dziele, które oglądam...
Już nie wspomnę, że czasem chciałabym pobyć sobie z (w miarę przytomnym) Mężem, pogadać, coś (cokolwiek) wspólnie obejrzeć... A wspólnie to on drzemie a ja się irytuję. Znaczy: wspólny to jest czas, w którym to się dzieje...
Bywa, że jedynym sposobem na oddelegowanie Romka w betki jest użycie tego czerwonego guziczka w pilocie od telewizora... Co też czynię, bo wybitne dzieła są ...różnie wybitne i w zasadzie, wyłączając, szkody sobie dużej nie czynię.
Ale zdarza się, że akurat leci film, na którym mi zależy.
Właśnie dziś się zdarzyło...
Wróciliśmy z wojaży (Lidl, Kaufland, wizyta u Lidki, stacja benzynowa), warunki koszmarne: śnieg, deszcz, lodowisko na drodze.
Jest 21.15, za kilka minut zaczyna się "Cesarzowa", na który to film czekałam cały tydzień. I nie zamierzam walczyć z Romkiem i Jego drzemkami. Więc namawiam Go żeby sobie już poszedł. (Jest szansa, że jeśli wyjdzie zanim się zacznie to nic mi nie zakłóci seansu...). Niestety, nie zdążyłam. Albo nie byłam wystarczająco przekonywująca. Zobaczył, zapytał do której trwa, policzył ile Mu czasu na sen zostanie, rozsiadł się wygodnie...I obejrzał calutki film. Nie zdrzemnął się ani razu!!!
Zapytałam Go potem, jak to tak, co się stało, że nie usnął.
Stwierdził, że przez te jazdy w trudnych warunkach, tyle Mu się adrenaliny wytworzyło, że spać Mu się nie chce.
No tak. Jestem umówiona. Od dziś, jak tylko będę potrzebowała wieczorem przytomnego Romka, to wynajdę Mu ekstremalną trasę i niech pojeździ.
Z kim jestem umówiona? Na razie ze sobą. Romek się umówi jutro. Jeśli jutro to przeczyta.
W każdym razie przed następnym ciekawym filmem na pewno!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz