niedziela, 19 kwietnia 2015

A ja lubię...

... być stara!
---------------------------------------------------------------------------------------------------------
Do zanotowania poniższych przemyśleń zainspirował mnie mój osobisty Pastor. Który to Pastor na dzisiejszym kazaniu zapytał:"czy są tu starsze kobiety?"
I po raz kolejny pomyślałam sobie o tym jak bardzo ludzie nie lubią być starzy. I nie lubią starości.
----------------------------------------------------------------------------------------------------------
Mam 60 lat. Dokładnie za miesiąc.
Mam siwe włosy. Ale to akurat nie jest oznaka starości w moim przypadku, bo mam je już od jakiś 20 lat.
Mam zmarszczki. I jestem z nich dumna, bo sobie na nie zapracowałam.
Nie mam zbyt dużo siły. I zajęcia, które kiedyś wykonywałam w ciągu godziny teraz zajmują mi ... więcej czasu.
Bolą mnie stawy, mam reumatyzm. Miałam go zawsze. Ale kiedyś wchodził i wychodził . Potem wchodził i wędrował. A teraz wchodzi i zostaje. Ale Romek mówi, że jak masz więcej niż 40 lat i nic cię nie boli to znaczy, że nie żyjesz. Mnie boli. Ja żyję!
Ogólnie jestem jak nietoperz: niedowidzę, niedosłyszę i się czepiam. ( szczęśliwie tylko Romka, bo dzieci i wnuki daleko i ciężko się czepiać na odległość!)
Noszę tylko klapki. Bo w tym wieku kiedy się człowiek schyla, żeby zawiązać buty, to się zastanawia co trzeba jeszcze na dole zrobić.
Z fotela ciężko mi wstać. I tu zauważyłam, że wieczorem jestem starsza bo jakiś taki się ten fotel głębszy robi...
No, stara jestem.
Ale ja NAPRAWDĘ lubię być stara.
Bo nie muszę się nigdzie śpieszyć. Danuta Szaflarska powiedziała niedawno, że nie warto się śpieszyć. Bo na końcu zawsze trumna. No cóż... prawda. A zaraz potem życie wieczne u boku Pana Jezusa. I tu bym się troszkę pośpieszyła...
Bo mnie żadne terminy nie gonią.
Bo nie muszę się martwić co mi życie przyniesie ...
Bo wiem, co mi przyniosło:
Romka
Wspaniałe Córki i wspaniałych Zięciów.
I o ile z Córkami to było OCZYWISTE, o tyle z Zięciami to dwa wygrane losy na loterii życia.
No i to, co najważniejsze:
Najcudowniejsze na świecie wnuki.
Ja wiem, dla każdej babci jej wnuki są najcudowniejsze. Ale ja wiem co mam!!! :)
A do tego jeszcze sprawdzonych przyjaciół.
A do tego jeszcze Kościół!!!
A do tego jeszcze absolutny bonus - fajną teściową!
Czy ja to miałam jak byłam młoda???
Romka jedynie.
Cała reszta to była jedna wielka niewiadoma...
To moja osobista starość.
--------------------------------------------------------------------------------------------------------
A na koniec jeszcze jedna myśl:
Jeśli nie chcemy się zestarzeć, jeśli chcemy być "długo młodzi", jeśli chcemy się "młodzi czuć" i że kobietom się lat nie liczy, to DLACZEGO domagamy się szacunku dla starszych? dlaczego oburzamy się na młodzież, która nie ustępuje miejsca w tramwaju? Dlaczego wciąż słychać głosy, że starsi ludzie się w dzisiejszym społeczeństwie nie liczą?
Przecież nie ma starych, tak?!

Ja jestem stara. Ja lubię być stara. I życzę sobie tylko pogody ducha, sprawnego ciała i porządku "pod sufitem"aż pójdę do  Nieba.
Czego z resztą i Wam : tym, co chcą  i tym ,co nie chcą, tym, co są i tym co nie są starzy - życzę!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz