środa, 28 listopada 2012

Prostota elegancji

Obudziłam się dziś bardzo bladym świtem. I postanowiłam szybko udać się na zakupy, jako, że potem Moje Córki dzwonią i śniadanie mi wychodzi około 12.30.
Jak postanowiłam, tak zrobiłam...
I w drodze powrotnej okazało się, że mam na sobie:
-brązowe, zamszowe buty
-grafitowe rajstopy
-bordową, sztruksową spódnicę
-ciemnoniebieską bluzkę
-beżową kurtkę, rozpiętą, bo ciepło...
Zdecydowanie nie cała się obudziłam, moje wyczucie smaku spało w najlepsze.

Acha, jeszcze na szyi miałam chustkę w prześlicznych, czerwonym kolorze.


P.s. Lustra mam w przedpokoju dwa, od sufitu do podłogi.

3 komentarze: