piątek, 7 grudnia 2012

Lalki

Mam Wnuczkę-Królewnę. Mam również dwóch Wnuków.Ale dziś będzie o żeńskiej części populacji.
Moja Wnuczka jest już dużą dziewczynką i nie bawi się lalkami. Sęk w tym, że lalkami nie bawiła się nigdy.
Jak te gąski, które jako matkę traktują to stworzenie, które pierwsze zobaczą, tak Moja Wnuczka, której ktoś mądry włożył do łóżeczka pięknego, wielkiego, pluszowego kurczaka, nigdy się nie bawiła niczym innym jak drobiem. Każda pluszowa kaczka, kura, gąska była przedmiotem wielkiego pożądania...Karmiła, przebierała, woziła w wózku dla lalek...I tak dożyła sędziwego wieku 13 lat.
A ja nie miałam okazji kupować tych wszystkich pięknych lalek, które podziwiałam w sklepach.
I oto teraz za nie długo będę miała następną Wnuczkę-Królewnę.
I co robi babcia, która się spodziewa wnuczki i ma określone doświadczenia z poprzednią?
Tak: szuka lalki, którą włoży do łóżeczka.
Kilka dni temu byliśmy na zakupach. Nie, nie po lalkę. Ale przy okazji zwiedziliśmy stoiska z zabawkami.
I jakie wnioski: lalki są potwornie brzydkie. Potwornie!!! I niekształtne. I mają ohydne ubranka. Albo takie miny, że ja się wystraszyłam, a co dopiero dziecko! Albo wyglądają jak niemowlaki. Albo mają w brzuchu pozytywkę.Nie ma NORMALNEJ lalki.
Jak się sytuacja na rynku lalkowym do marca nie zmieni to się zacznę rozglądać za przystojnym kurczakiem.

5 komentarzy:

  1. A ja widziałam wczoraj ładną lalkę ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Najpierw należy sobie zadać pytanie: czy Twoja nowa wnuczka będzie miała łóżeczko?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, to w barłogu jej położę. Gdzieś musi spać. Chyba jej na podłodze nie położysz?

      Usuń
  3. A jesteś pewna, że ładna?
    sprawdziłaś wyraz twarzy?

    OdpowiedzUsuń