wtorek, 26 lipca 2011

Dorabiam sobie

Moja pralka płaci mi za pranie. Serio. Co pranie znajduję jakieś pieniążki . Świeżutkie, wyprane,wypłukane, wypachnione. Są to wprawdzie kwoty rzędu 0,50-2.00 zł.Ale, jak to mówią, nie musi się lać, byleby kapało.
Początkowo myślałam, że to "zaskórniaki"Mego Męża. Ale dziś prałam pościel i ręczniki. I też mi pralka zapłaciła.
Na jutro zaplanowałam pranie firan. Mam nadzieję, że zapłaci biletem Narodowego Banku Polskiego.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz