poniedziałek, 5 lipca 2010

Zorientowany

Zasiadł był Mój Mąż do komputera...przejrzał najświeższe doniesienia (o miłościwie nam od dziś panującym nowym prezydencie), zajrzał na pocztę...coś tam jeszcze "pozwiedzał"...
I pyta,lekko rozczarowany:"nie napisałaś nic dziś?" myśląc o niniejszym blogu.
No , nie napisałam.
Po chwili słyszę:"ani Paulinka nic nie pisze, ani Emilka".
Szczegół,że one od jakiś 2 tygodni internetu z powodu przeprowadzki nie mają...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz