wtorek, 30 listopada 2010

Opłakane (przeze mnie) skutki diety

Odchudzamy się. Razem. Od dość dawna. Ponieważ wyniki są bardzo pozytywne, więc ulepszamy (czytaj: zmieniamy) naszą dietę. Skutki są różne, choć zawsze pozytywne. Różne, bo ja chudnę ok 7% tego co powinnam według wskazań diety, a Romek - 120%.
W związku z tym jest mi przykro, jestem zła a nawet Go czasem nienawidzę jak staje na wadze!!!
Kiedy się ostatnio okazało, że On stracił 1,10 kg, a ja 0,10 kg w tym samym czasie...to już nie będę pisać jakie myśli powstały w mojej głowie...
Pytam Go straszliwie rozżalona: "Romek, dlaczego ty tak chudniesz a ja nie?"
A Mój Mąż mi na to: "Bo ja śpię energicznie. A spanie to jest ciężki wysiłek. Wiesz, ile to kalorii trzeba zużyć jak się śpi?"
On śpi 5 godzin na dobę! Jakby pospał normalnie (znaczy 9) to za 2 tygodnie będzie wyglądał jak anorektyk!!!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz