wtorek, 9 listopada 2010

Zawiadomienie

Zawiadamiam wszystkich zainteresowanych, że w październiku 2010 roku Mój Mąż STRACIŁ prawo do określenia McGywer!!!
Nie wiem czy bezpowrotnie. To się okaże. W praniu czyli w życiu.
Stracił je (to prawo) ponieważ okrutnie zawiódł mnie i Swoją Córkę kiedy się okazało, że jedyny klucz jaki posiadamy znajduje się w domu, na półce z herbatami a my jesteśmy na zewnątrz. I rozwiązaniem jest się po prostu włamać.Przygotował sobie narzędzie włamalnicze z gałązki czarnego bambusa, gumki recepturki i anteny od samochodu. I co? i kicha!!! Nie włamał się, nie potrafi!!! A przynajmniej nie do domku Moich Dzieci... Bo do swego samochodu - bez problemu.
To było jakieś trzy tygodnie temu... Teraz sobie myślę, że może to dlatego, że nie miał przy sobie keczupu...

1 komentarz:

  1. ale trudności były obiektywne ,córka rodzona kij mi w szprychy wtykała policji interwencją niechybną strasząc. tytułu niesłusznie pozbawiony mąż i ojciec

    OdpowiedzUsuń