piątek, 29 stycznia 2016

Chory Romek

Romek choruje.
A raczej podzieliłam się z Nim swoją chorobą i chorujemy teraz razem.
Ale zgoła inaczej.

Ja:
Jęczę, marudzę, płaczę, potrzebuję pomocy i zainteresowania. I żeby ktoś się ulitował. I pogłaskał po główce. I zapewnił, że będę żyć. I dostarczył 10 ton chusteczek. I 500 litrów herbaty.
 I trwa to już trzeci tydzień.

Romek:
Wieczorem powiedział, że Go w kościach łamie i ma dreszcze. I poszedł spać. Wstał rano, poszedł do pracy.
Po powrocie, o 16.00,  poinformował mnie, że jest chory, zjadł jakiś gripex, położył się do łóżka. Obudził się o 4.00. poszedł do pracy.
Właśnie wrócił i stwierdził: dziś nie idę spać, jestem zdrowy.

KONIEC

2 komentarze: