środa, 25 sierpnia 2010

Wreszcie koniec. Część ostatnia: o prezentach

Bo mnie tu następne wakacje zastaną!!!
Przyszedł czas na wybór prezentów. Pod tytułem: "Pamiątka z Bułgarii".
Pomni sugestii Naszych Dzieci, które chciały "cokolwiek, byle coś bułgarskiego" udaliśmy się do Nesseberu w celu zakupienia tychże pamiątek...Nesseber "nastawiony"na turystów, mnóstwo malutkich sklepików i straganików ściśle przytulonych do siebie w wąskich uliczkach... Zdawałoby się - nie problem coś wybrać. No i rzeczywiście - -nie problem. Potrzeba tylko duuuuużo czasu i cierpliwości, trochę mniej (ale tylko trochę !) kasy i znajomość potrzeb, gustów, ewentualnie granic akceptacji tych, których chcemy obdarować - i już można wybierać!!!
Zaopatrzeni w to wszystko - ruszyliśmy.
I zaczęły się "schody". Pamiątki z Bułgarii charakteryzują się dwiema zasadniczymi cechami:
1. są generalnie wyprodukowane w Chinach i
2. (co wypływa z poprzedniej) są dostępne prawie w KAŻDYM miejscu na naszym globie.
I dlatego Nasze Dzieci dostały "pamiątki z Bułgarii" z metkami "made in China". Albo "made in Turkey".Tylko Relusia ma naprawdę "made in Bulgaria". Ale One dobre są, te Nasze Dzieci i nie protestowały. Nawet mówiły, że im się podoba. A ja Im wierzę i w związku z tym wszyscy jesteśmy zadowoleni.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz